czwartek, 15 sierpnia 2013

Karaluchy






















Autor: Jo Nesbø
Tytuł oryginalny: Kakerlakkene
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Miejsce i rok wydania: Wrocław, 2013
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Seria: Ślady Zbrodni


Bangkok. Ktoś zamordował norweskiego senatora z ramienia Chrześcijańskiej Partii Ludowej. Sprawa jest bardzo delikatna - ciało polityka znaleziono w domu publicznym, działającym pod przykrywką motelu, a ze znalezionych przy nim materiałów wynika, że mógł być pedofilem. Do jej rozwiązania przydzielony zostaje inspektor Hole, który niedawno wrócił z Australii. Nie otrząsnąwszy się jeszcze z traumy po poprzednim śledztwie, Harry leci do Tajlandii (najbardziej skorumpowanego kraju świata), gdzie trafia w sam środek skomplikowanych, miejscowych układów. Mnożą się podejrzenia, tropy i dowody, a rząd coraz bardziej się niecierpliwi. Czy Harry'emu uda się wybrnąć z tej matni i znaleźć winnego?
 
Powieści kryminalne są trochę jak filmy porno - kiedy przeczytałeś 2-3, to jakbyś poznał wszystkie. To czyni z nich świetną, nieprzeciążającą umysłu rozrywkę. Od razu muszę zaznaczyć, iż wszystkie notki o niezwykłości tej powieści to klasyczny wabik na jelenia. Nie znaczy jednak, że jest ona zła - po prostu w żaden sposób nie wychodzi poza ramy gatunkowe. Mamy tu więc policjanta płci męskiej - twardego, praworządnego, skomplikowanego, z przeszłością. Mamy wciągającą intrygę, dynamiczną akcję, czarny humor, kilka trupów, mylące dowody, nieprawidłowe wnioski, piękne kobiety ze słabością do niegrzecznych, dużych chłopców i w końcu spektakularne rozwiązanie zagadki. Wszystko, czego można oczekiwać od dobrego, sprawnie napisanego kryminału.


Moja ocena: 6,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz